Zapraszam także tutaj:

czwartek, 18 kwietnia 2013

Straciłam cierpliwość. Wracam do silikonów!

Może niektóre z Was zdziwi mój dzisiejszy post, ale dzisiaj wybrałam się do Rossmanna w celu zakupienia odżywki z silikonami.

Tak, pękłam. Straciłam cierpliwość do swoich włosów. Przez jakiś czas pielęgnacja bezsilikonowa służyła im nieźle, ale obecnie mam już dosyć wiecznie matowych, szorstkich, napuszonych włosów. Taka już ich natura, że są wysokoporowate i najwyraźniej maski, oleje i wyrzeczenia na ich rzecz to za mało, aby odwdzięczyły się porządnym wyglądem. Być może naturalna pielęgnacja po prostu im nie odpowiada, a skoro przemysł kosmetyczny wytworzył coś takiego jak silikony, nie widzę powodów, żeby z tego nie skorzystać. Moje włosy są zdrowe, nie mają zniszczonych końców, nie cierpią na nadmierne przesuszenie ani oklapnięcie, więc w tym momencie zależy mi tylko na tym, aby wizualnie nieco poprawić ich wygląd. Bo przecież włosy mają być przede wszystkim ozdobą, a nie brzydkim, sterczącym, choć skrupulatnie pielęgnowanym przez lata trofeum.



Po szybkich oględzinach zdecydowałam się na odżywkę Timotei with Jericho Rose "Lśniący blask". W składzie jest Amodimethicone i Dimethicone, a ze składników bardziej odżywczych olej sezamowy


Nowy plan pielęgnacji (na czas bliżej nieokreślony):
  •  mycie co 2 dzień łagodnym szamponem (bez zmian)
  •  po każdym myciu stosowanie odżywki z silikonami
  •  1-2 razy w tygodniu maska przed lub po myciu (bez zmian)
  •  raz na 2 tygodnie olejowanie
  •  raz na 1-2 tygodnie oczyszczanie szamponem ze SLS
  • stosowanie odżywki b/s oraz zabezpieczanie końców silikonowo-jedwabnym serum (bez zmian)


    Mam nadzieję, że zmiany w pielęgnacji okażą się trafione i że moje włosy wreszcie zyskają nie tylko na kondycji, ale i na wyglądzie. Życzcie mi powodzenia :)

    Pozdrawiam,
    Klaudia

17 komentarzy:

  1. Hmm a gdybyś je częściej olejowała? Może w tym tkwi jakiś sposób.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. absolutnie nie, pisałam o tym w tym poście:
      http://kuferek00.blogspot.com/2013/04/bedy-w-olejowaniu-jak-wysuszyc.html
      nie dało się olejować ich częściej niż ja to robiłam w ciągu ostatnich 2 miesięcy i oto efekty :)

      Usuń
    2. Rozumiem. Widocznie Twoje włosy lubią się z silikonami, z resztą świadoma i rozsądna pielęgnacja ich nie wyklucza w żadnym stopniu :)

      Usuń
  2. Mi również silikony od czasu do czasu służą ale nie na co dzień :) Tej odżywki jeszcze nie miałam - u mnie dobrze sprawdzała się żółta fructis "oleo repair"

    OdpowiedzUsuń
  3. parę dni temu naszła mnie dokładnie taka sama refleksja, nawet też napisałam o tym posta:D Ale ja mam "bardziej"- bo mam drogeryjny szampon zamiast Babydream, odżywki z Nivea zamiast pół tony nie-wiadomo-czego i glisskurowe oblepiacze zamiast żeli lnianych, odżywek Natiurii... Na razie jest o wiele lepiej, oby u Ciebie też było!
    A wgl to wtedy też przeczytałam posta o Twoim b.częstym olejowaniu i jego skutkach i mnie oświeciło- moje włosy działają dokładnie tak samo. Teraz od tygodnia położyłam olej raz na dwie godziny i mam ładniejsze, bardziej błyszczące włosy.

    OdpowiedzUsuń
  4. czy ja dobrze trafiła? ten blog chyba inaczej wygladał:(

    a co do włosków, to ja swego czasu również do silikonów powróciłam, ale tylko jako zabezpieczanie końcówek - wreszcie się tak nie plączą:) a co do matowych włosów to mój najlepszy sposób na głdkie, elastyczne i przedewszystkim błyszczace włosy do tradycyjna maseczka z żółtka, nafty, cytryny i olejku rycynowego, z tym, że jest to bomba proteinowa, bo ja zwsze dodaje l-cysteiny i jedwabiu/keratyny, ale robie ją raz na 1-2 tyg - polecam gorąco:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od początku włosomaniactwa nie odstawiłam silikonów :) . Miałam wysokoporowaten, a teraz średnioporowate. Sądzę, że własnie dla wysokoporowatych włosach silikony w mniejszych ilościach jak najbardziej pomogą, niż zaszkodzą. Polecam Ci Garnier Fructis "Lśniące i Gładkie" oraz Garnier "Awokado i masło karite" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje włosy również lubią silikony w małych ilościach i od kiedy przywróciłam je do pielęgnacji zauważyłam wyraźną zmianę na lepsze. Nie jest to katowanie silikonami non stop, a mimo wszystko daje efekty (ograniczam się do lekkiej odżywki od połowy włosów), które mnie zadowalają - w końcu pozbyłam się nadmiernego puchu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też bym chciała wrócić do silikonow, ale nie moge znaleźć dobrej odżywki której producent nie testuje na zwierzętach....

    OdpowiedzUsuń
  8. z umiarem wszystko jest dla ludzi, ja mieszam naturalne składniki z od czasu do czasu z silikonowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tam silikony jedynie na końcówki, ale nie ma co z nich rezygnować na siłę, jeśli widzimy że włosom to nie służy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Życzę powodzenia!
    U mnie z kolei silikony dają taki efekt wizualny, jak u Ciebie ich brak :)
    A Amodimethicone- zło! Tak mi puszy włosy..
    Mam nadzieję, że u Ciebie się sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa jestem, jak silikony wpłyną na Twoje włosy. To prawda, że nie każdemu będzie pasować naturalna zmiana. Ciężko też ograniczyć ilość niepotrzebnym substancji, gdy kupujemy drogeryjne kosmetyki. Czasem trzeba pójść na kompromis :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej. Też odkryłam to samo niedawno.. moim włosom tez nie do końca służy bezsilikonowa pielęgnacja dlatego w części do nich wróciłam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo lubię te odżywki timotei - koniecznie daj znać, jak akurat ta wersja się u Ciebie spisuje!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. najlepiej jest nie rezygnować z silikonów całkowicie, wprowadzać je raz na tydzień lub rzadziej/częściej, u mnie się to sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...