Obiecałam kolejny przepis, a więc nadszedł czas, aby się pojawił ;) Tym razem jest to proste serum truskawkowe. Chciałam, żeby było głównie rozjaśniające i lekko napinające skórę. Jak się okazało, oprócz wyżej wymienionych funkcji świetnie zwęża pory, nawilża i oczyszcza - dzięki niemu znacznie poprawił się stan rozpulchnionej skóry i zaskórników wokół nosa! Do zrobienia serum wybrałam ekstrakt z truskawki, jak możemy przeczytać na zrobsobiekrem.pl:
Sok z owoców truskawki stosowany zewnętrznie działa sciągająco, delikatnie oczyszcza i zwęża pory skóry leczy trądzik, wypryski i liszaje. Działa odżywczo, antyoksydacyjnie wygładza, rozjaśnia, ujędrnia suchą zwiotczałą cerę. Stymuluje lepsze ukrwienie skóry, poprzez wspomaganie procesu syntezy kolagenu wpływa na jędrność i elastyczność skóry, wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych, rozjaśnia skórę i wpływa na spłycenie zmarszczek. Zalecany jest także przy pielęgnacji cery trądzikowej.
Proporcje (dla ilości 15ml):
- ekstrakt z truskawki - 2ml
- olej jojoba - 2ml
- kwas hialuronowy 1,5% - 3ml
- kolagen i elastyna - 1ml
- woda destylowana - 7ml
- kapsułka witaminy A+E
Wszystkie składniki mieszamy w czystym naczyniu. Oczywiście można zrobić bardziej skoncentrowane serum i dodać nieco mniej wody, jednak jego konsystencja będzie wówczas dość lepka, stąd pomysł na jego rozcieńczenie. Przechowuję je w lodówce, stosuję raz dziennie wieczorem, nakładając je na twarz i szyję opuszkami palców (należy wstrząsnąć przed użyciem). Jest bardzo wydajne, używam go od ponad 2 tygodni i obawiam się, że niedługo minie jego termin ważności (nie dodałam konserwantów). Na przyszłość będę przygotowywać mniejsze porcje. Koszt produkcji (15ml) wynosi 2-3zł. Warto też dodać, że serum obłędnie pachnie :)
Efekty działania serum opisałam pokrótce wyżej, jednak, podsumowując, serum pomaga zwalczyć zaskórniki otwarte, zwęża pory, napina, ujędrnia, nawilża i rozjaśnia skórę, nie zapycha ani nie natłuszcza. Mogę je śmiało polecić wszystkim, którzy walczą ze "zmęczoną" cerą, zaskórnikami otwartymi, suchością i przebarwieniami.
Gotowy kosmetyk można "podziwiać" na zdjęciu na górze :)
Próbowałyście kiedyś robić domowe sera? Jakie składniki należą do Waszych ulubionych?
Pozdrawiam serdecznie,
Klaudia
PS. Zmieniłam wygląd bloga - chciałam ciekawie, a jednocześnie prosto i przejrzyście. Co myślicie o tej zmianie? ;)
PS. Zmieniłam wygląd bloga - chciałam ciekawie, a jednocześnie prosto i przejrzyście. Co myślicie o tej zmianie? ;)
Ja obecnie używam toniku DIY z zielonej herbaty. Jak na razie nie zauważyłam żadnych zmian :P Może wykombinuję sobie to serum i będzie lepiej działało.
OdpowiedzUsuńLubię takie DIY :)
myślałam że blogi pomyliłam ;)
OdpowiedzUsuńooo na pewno wypróbuję jak tylko nabędę składniki, bo mam obecnie problem z rozszerzonymi porami.
OdpowiedzUsuńmiałam ekstrakt z truskawki - tak pięknie pachniał, że zużyłam go bardzo szybko. Stosowałam w przeróżnych formach, także serum. Najlepiej sprawdził się w pomieszaniu z glinką białą w postaci maseczki na twarz - efekt zwężenia porów i rozjaśnienia był widoczny, niestety nie utrzymywał się zbyt długo. Ale będę miło wspominać ;)
OdpowiedzUsuńciekawy post, pewnie z niego skorzystam
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis, planuję zamówienie ekstraktu z truskawki, więc pewnie serum zrobię :)
OdpowiedzUsuń