Zawsze wzbraniałam się przed farbowaniem (zresztą, nigdy nie miałam na nie ochoty), ale kiedy usłyszałam o działaniu henny na włosy po prostu nie mogłam nie spróbować. Długo wahałam się przed podjęciem decyzji o zakupie, równie długo zajęło mi wybranie kolory henny. Ostatecznie wybór padł na Orzechowy brąz, który ma być ciemnym, chłodnym odcieniem. Chciałam wybrać farbę najbardziej przypominającą mój naturalny kolor włosów, z racji tego, że absolutnie nie chcę go zmieniać, a jedynie zastosować hennę jako odżywkę. Zdjęcia z ostatniego postu ostatecznie utwierdziły mnie w przekonaniu, że uwielbiam swój ciemny, chłodny, a momentami wręcz niebieskawy odcień włosów i za nic w świecie nie chcę się z nim rozstawać.
Im dłużej więc czytam na temat działania i sposobu używania henny, tym większe mam wątpliwości, czy zdecydować się na jej zastosowanie. Czego się boję? Najbardziej tego, że wyjdzie mi jakaś rudawa poświata, albo że wyblaknie mój naturalny kolor, z czym też się spotkałam podczas przeglądania różnych blogów. Czytałam jednak, że uzyskany odcień zależy od temperatury wody, czasu trzymania henny na włosach i zaaplikowanych do niej dodatków.
Stąd też mam pytanie do bardziej doświadczonych użytkowniczek henny:
Jak powinnam przeprowadzić farbowanie, aby włosy się wzmocniły, a jednocześnie żeby jak najmniej zmienił się ich naturalny kolor? Czy uważacie, że odcień Orzechowy brąz w tym przypadku będzie odpowiedni (bałam się, że Ciemny brąz lub Indygo wyjdą mi całkiem czarne)?
Jak powinnam przeprowadzić farbowanie, aby włosy się wzmocniły, a jednocześnie żeby jak najmniej zmienił się ich naturalny kolor? Czy uważacie, że odcień Orzechowy brąz w tym przypadku będzie odpowiedni (bałam się, że Ciemny brąz lub Indygo wyjdą mi całkiem czarne)?
W celu ustalenia, czy planowana przeze mnie metoda będzie odpowiednia, zrobiłam próbę na pasemku kontrolnym: nałożyłam na nie hennę na około 40 minut (na oczyszczone, mokre włosy) pod czepek i ręcznik, a następnie spłukałam ciepłą wodą. Efekt jest jednak taki, że nie widać kompletnie żadnej różnicy i praktycznie nawet nie mogę odnaleźć tego pasma wśród reszty włosów. Raczej nie zrudziało ani nie ściemniało. Może jedynie odrobinę bardziej się błyszczy. Po 24h godzinach od farbowania kolor nie uległ zmianie. Czy myślicie, że powinnam to po prostu wziąć za dobry objaw, czy może świadczy to o tym, że zrobiłam coś źle i henna w ogóle nie chwyciła?
Będę wdzięczna za wszelkie odpowiedzi i porady, ponieważ mam prawdziwy mętlik w głowie. Jeśli macie doświadczenie w farbowaniu henną, a może nawet tym konkretnym odcieniem, proszę, pomóżcie!
Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam,
Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam,
Klaudia