Recenzja jednego z olejków Rossmannowej Alterry, który jest lubiany przez wiele blogerek. Czy na to zasługuje? Zobaczmy...
Olejek Alterra Granat & Awokado
Skład: Glycine Soja Oil (sojowy), Ricinus Communis Seed Oil (rycynowy), Prunus Amygdalus Dulcis Oil (ze słodkich migdałów), Zea Mays Germ Oil (z kiełków kukurydzy), Sesamum Indicum Seed Oil (sezamowy), Vitis Vinifera Seed Oil (z pestek winogron), Olea Europaea Fruit Oil (oliwa z oliwek), Parfum, Persea Gratissima Oil, Punica Granatum Seed Oil, Simondsia Chinensis Seed Oil, Triticum Vulgare Germ Oil, Tocopherol, Helianthus Annuss Seed Oil, Linalool
Cena: 12-15zł / 100ml
Olejek ten jest mieszanką praktycznie samych naturalnych olejków, nie zawiera barwników, konserwantów, olejów mineralnych. Docelowo jest przeznaczony do stosowania na skórę, ale z powodzeniem możemy go stosować także na włosy :) Produkt jest dość rzadkim, wręcz wodnistym, pomarańczowo-żółtawym płynem znajdującym się w szklanej, zakręcanej butelce. Ma dość przyjemny zapach - wiele dziewczyn skarży się, że jest męczący, ale mi nie przeszkadzał.
Olejek ten nakładałam na włosy zwykle na kilka godzin lub na całą noc. Sprawdzał się dość dobrze :) Po umyciu włosy były błyszczące, miękkie, sypkie i nawilżone, dobrze się układały. Dlatego też polubiłam się z tym produktem i myślę, że będę nie raz wracać do Alterrowych olejków. Jest jednak pewne ale - produkt nakładany zbyt często lub trzymany na włosach zbyt długo może je wysuszyć! Wówczas uzyskujemy efekt zupełnie odwrotny do zamierzonego, czyli puch i siano. Zdarzyło mi się to w tym roku na wakacjach, kiedy trzymałam go na włosach kilkanaście godzin i stosowałam prawie co drugi dzień bez przeplatania go z innymi olejami. Używany jednak w rozsądnych dawkach nie wyrządzi szkody, a wiele dobrego :)
Olejek całkiem fajnie sprawdza się też przy olejowaniu twarzy. Nie stosowałam go na ciało, ponieważ nie lubię takiej pielęgnacji. W przypadku do włosów można go także dodać do porcji odżywki d/s, wówczas poprawia nieco nawilżenie i wygładzenie.
Czy kupię go ponownie? Myślę, że tak :) Olejki Alterry sa łatwo dostępne, niedrogie, dobrze działają na włosy - nie widzę powodu, dla którego miałabym tego nie zrobić. Chyba, że znajdę jakiś jego lepszy zamiennik :)
Pozdrawiam serdecznie,
Klaudia
Klaudia
A to moja króciutka recenzja :)))
OdpowiedzUsuńhttp://justemois.blogspot.com/2012/08/olejowanie-wosow-olejek-alterra-granat.html
Bardzo lubię ten olejek :)
OdpowiedzUsuńSporadycznie nakładam go na włosy, częściej stosuję do pielęgnacji ciała, sprawdza się super! Bardzo lubię jego zapach
nie miałam;p
OdpowiedzUsuńmiałam go jakoś a początku włosomaniactwa i byłam zadowolona. włosy bardzo miękkie ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie Twoje włosy są zagadką:D są falowane, a nie pasuje im pielęgnacja kręconowłosych.. co do alterry, nie zdążyłam wypróbować go przed wycofaniem:(
OdpowiedzUsuńno dla mnie to też jest zagadka, bo są BARDZO LEKKO falowane, a nie da się z nich ani tego skrętu wydobyć, ani ich do końca wyprostować. no i cały czas się puszą, suszą i latają xd ale pocieszam się, że i tak wyglądają lepiej niż kilka miesięcy temu...
UsuńTen olejek jest niby dobrze dostępny, ale u mnie w Rossmannie za cholerę nie ma ;<
OdpowiedzUsuńbo nie wiem, czy go ostatnio przypadkiem nie wycofali... ups :(
Usuńuwielbiam jego zapach!
OdpowiedzUsuńByłam ostatnio w rossmannie by kupić któryś z tych olejków, i dowiedziałam się od pani ekspedientki, że wycofują je wszystkie ;/
OdpowiedzUsuńGosia
Tak, bo zmieniają im szatę graficzną :) Będą ponownie już niedługo :)
UsuńPolecam szczególnie olejek z limetką, w wiosne i lato.... Cudownie odswieza. Teraz niestety rossman wycofał inne ale miejmy nadzieje powrocą bo ja kocham te olejki:)
OdpowiedzUsuńU siebie mam recenzje olejków Alverde: http://divasloungepl.blogspot.com/
Bardzo go lubię, choć teraz chyba wycofany, na szczęście mam jeszcze 3/4 buteleczki.
OdpowiedzUsuń