Zapraszam także tutaj:

wtorek, 26 czerwca 2012

Jak chronić włosy przed zniszczeniami?


Zagadnienie jest bardzo obszerne i post ten będzie raczej ogólikowy. Chciałabym po prostu zwrócić tu uwagę na różne codzienne czynności i sytuacje, w których należy zadbać o odpowiednią ochronę włosów przed zniszczeniami, a w których często o tym zapominamy lub nie zdajemy sobie sprawy z tego, że robimy krzywdę włosom :)



  MYCIE  

Na ten temat pisałam już tutaj. Podczas mycia należy zwrócić szczególną uwagę na to, by nie stosować szamponów z silnymi detergentami, nie używać zbyt gorącej wody, nie szarpać włosów, pamiętać o tym, żeby zakończyć płukanie zimnym strumieniem lub kwaśną płukanką, żeby domknąć łuski włosów. Po umyciu nie należy też zbyt długo trzymać włosów pod ręcznikiem, gdyż wytworzone ciepło spowoduje ponowne otworzenie łusek - lepiej jest delikatnie odcisnąć nadmiar wody, a następnie położyć ręcznik na ramionach, by jej reszta mogła spokojnie spłynąć i wchłonąć się.


  CZESANIE  

To bardzo ważna czynność! Od niej wiele zależy, gdyż bardzo łatwo tu o uszkodzenia.
Kręconowłose czeszą się na mokro, prostowłose na sucho. Tak czy tak, należy to robić bardzo, bardzo delikatnie. Nie należy włosów szarpać, żeby ich nie połamać i nie powyrywać. Splątanych włosów nie traktujemy siłą, tylko pomału rozwiązujemy kołtun palcami. Do czesania najlepiej jest używać akcesoriów drewnianych, gdyż plastikowe w swojej strukturze zawierają drobne mikrouszkodzenia, które dla nas są zupełnie niewidoczne, ale mogą powodować powstawanie ubytków we włosach.



  SEN  

Tak - włosy niszczą się także podczas snu. W nocy często zmieniamy pozycję, w jakiej śpimy, włosy są więc ciągle narażone na ocieranie się o poduszkę. Co więc zrobić? Związać. Najlepiej w koczek lub warkocz, tak, aby było nam wygodnie, a fryzura przetrwała do rana :) Można też użyć materiałowego czepka - ważne tylko, aby był przewiewny. Nie należy chodzić spać w mokrych włosach! Mokre są o wiele bardziej podatne na uszkodzenia niż suche.




 SUSZENIE, PROSTOWANIE, STYLIZOWANIE  

Z tych czynności najlepiej jest w ogóle zrezygnować, ale w końcu to też jest dla ludzi - ważne, aby robić to z głową i pamiętać o podstawowych zasadach. Przede wszystkim nie należy traktować włosów zbyt wysoką temperaturą - suszymy chłodniejszym nawiewem, prostujemy temperaturą 100*, a nie 200* (wyobraź sobie - 200*C na włosach - i jak one mają to przeżyć?!). Przed użyciem prostownicy czy lokówki warto zastosować kosmetyki termoochronne. Zwracamy uwagę na to, jakich produktów używamy do stylizacji - najlepiej, aby nie miały w składzie Alcohol i Alkohol Denat, gdyż te wysuszają włosy. Pamiętajmy też o tym, aby po stylizacji dokładnie oczyścić włosy.




   SIŁA TARCIA...  

Włosy są nieustannie narażone na ocieranie się o nasze ubrania, stąd też zwykle najbardziej zniszczona jest ich spodnia warstwa. Nie da się wyeliminować tego zagrożenia, jednak można spróbować dodatkowo zabezpieczyć włosy odżywką bez spłukiwania, nosić je związane w koczek lub warkocz, unikać szorstkich ubrań zawierających elementy, w które włosy mogłyby się wplątać (np. koraliki, sztywne aplikacje, suwaki). Należy także uważać, by nie przygniatać włosów paskiem od torebki i nie niszczyć ich suwakiem kurtki czy swetra. Na włosy uważamy także wtedy, kiedy się przebieramy, zdejmując ubrania przez głowę - wtedy też dobrze jest je związać.


 W ZIMIE  

Zimą włosy narażone są zarówno na kontakt z grubymi swetrami, szalikami i kurtkami, jak i działaniem niskich temperatur na zewnątrz i wysokich w pomieszczeniach. Podstawową zimową zasadą jest noszenie czapki, która zabezpiecza włosy przed niską temperaturą. Włosy najlepiej jest związać w koczek albo warkocz i nosić je pod kurtką, można je także dodatkowo zabezpieczyć kroplą oleju. Noszenie ich w koczku i warkoczy zminimalizuje ich ocieranie się o swetry, które w zimie są wyjątkowo grube i nieprzyjazne dla włosów... :)

TAK nie robimy :)


 W LECIE  

Latem niebezpieczeństwem dla włosów są przede wszystkim: promieniowanie UV, słona lub chlorowana woda, wiatr, wysokie temperatury. Wychodząc na słońce, należy pamiętać o nakryciu głowy bądź kosmetykach ochronnych z filtrem. Dobrze jest także związać włosy - im mniejsza powierzchnia narażona na promieniowanie, tym lepiej. Staramy się też ograniczyć ich kontakt z morską wodą i wiatrem, w czym najlepiej sprawdzi się również związanie ;) Po umyciu nie suszymy włosów na słońcu, gdyż wówczas wysychają na wiór, a po kilku takich suszeniach płowieją! Zdecydowanie lepiej jest suszyć włosy w cieniu, z dala od promieni słonecznych.



Związując włosy, również uważamy na to, aby ich nie połamać i nie powyrywać :) Używamy odpowiednich akcesoriów (więcej na ten temat tutaj) i pilnujemy, aby koczek czy kucyk nie był zbyt mocno związany gumką.


Pozdrawiam,
Klaudia

4 komentarze:

  1. dziękuję! właśnie nie są aż takie niezniszczone - ta spodnia część jest beznadziejna:( i są trochę pocieniowane, od jakiegoś czasu ścinam je na prosto ale te wierzchnie warstwy nie widziały nożyczek już ponad pół roku więc też nieciekawie, chyba znowu będę musiała troszkę ścieniować, same końcówki, bo nie chcę za wiele tracić na długości.
    czy w 'sile tarcia' nie powinno być odżywka BEZ spłukiwania? co do planu, jeśli miałabyś czas i ochotę, możesz zrobić z myciem co drugi dzień, też tak robię, a osoby, które myją codziennie po prostu w te dni nie muszą niczego wielkiego stosować. czytałam, że zbyt częste nakładanie odżywek i masek, też nie jest wskazane, bo włosy robią się 'zabalsamowane' i nie chcą się układać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, rzeczywiście. dzięki za poprawkę, nie zauważyłam tego ;)

      Usuń
  2. Moim zdaniem takie "dbanie" o włosy to spora przesada. Praktycznie każdy aspekt życia staje się podporządkowany pielęgnacji... keratynowego wytworu naskórka. :/ Uważaj na torebkę, nie noś "czepiastych" ubrań, NIE ŚPIJ NA WŁOSACH!!! Przecież to paranoja...

    Wystarczyłoby raczej samo nawilżanie i odbudowywania, jeśli ktoś w ogóle chce cokolwiek z tym robić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. e tam, wcale tak nie jest :) przecież wiadomo, że nikt nie będzie cały czas myślał o włosach. zgadzam się z Tobą, że przesada to nic dobrego, kiedy wszystko zależy od włosów. ale związanie włosów na noc i niewyrywanie ich przy czesaniu to nie jest dużo i myślę, że warto sobie uświadomić, w jakich sytuacjach włosy się niszczą i jak temu zapobiegać. żeby potem nie musieć ich odbudowywać, bo o to o wiele trudniej.

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...