Zapraszam także tutaj:

sobota, 2 marca 2013

"Dlaczego inna ma takie ładne włosy?"


Od jakiegoś czasu zapisuję sobie różne ciekawe hasła z Google, za pomocą których czytelnicy trafiają na mojego bloga. Ostatnio jednym z nich było "dlaczego inna ma takie ładne włosy?". Wyrażenie mało składne i nie do końca rozumiem, o co chodziło komuś, kto je wpisał, ale zmusiło mnie nieco do refleksji na pewien temat.

Nie wiem jak Wy, ale ja często spotykam na swojej drodze osoby, które o włosy absolutnie nie dbają w takim sensie, że nie zwracają uwagi na składy kosmetyków, nie przeprowadzają na nich żadnych szczególnych zabiegów, myją je samym szamponem, a mimo to mają piękne, błyszczące, gęste, zdrowe włosy sięgające do pasa, niekiedy o wiele piękniejsze niż u niejednej włosomaniaczki. Czy też macie wrażenie, że to niesprawiedliwe, że jedni muszą się tyle męczyć, a efekty i tak nie zawsze są zadowalające, podczas gdy inni mają nasz wymarzony efekt zupełnie za darmo? :P Ponadto często, kiedy rozmawiam z tymi osobami na temat pielęgnacji i mówię im o czytaniu składów, olejowaniu i tym podobnych, one często machają lekceważąco ręką i odpowiadają na to "E tam, ja tam myję samym szamponem i mam włosy w świetnym stanie". Jest to o tyle irytujące, że wychodzisz wówczas na osobę nadmiernie przeczuloną na punkcie swoich włosów i spotykasz się z niezrozumieniem faktu, że twoje włosy są po prostu inne i jednak potrzebują czegoś więcej niż tylko szampon.

Przez jakiś czas wydawało mi się, że sekret naturalnie mocnych i pięknych włosów leży w zdrowej diecie, ale jak zaobserwowałam, w jaki sposób odżywiają się niektóre ze wspomnianych powyżej osób, szybko pozbyłam się tego złudzenia. W czym więc leży tajemnica takich włosów?

Według mnie leży ona po prostu w tym, że każde włosy są inne i mają inne potrzeby. Niektórzy z mocnymi i zdrowymi po prostu się rodzą i nic nie zrobimy z tym faktem - takie osoby mogą się jedynie cieszyć z tego, że mają włosy, które nie wymagają wyszukanej pielęgnacji, a i tak odwdzięczają się świetnym wyglądem. Jednak nie wszyscy rodzą się z takim potencjałem i niestety, ale o wiele włosów trzeba po prostu dbać, aby były piękne. Naturalnie słabe mogą dorównać tym naturalnie mocnym, ale tylko dzięki odpowiedniej i systematycznej pielęgnacji i nie powinno być dziwne to, że niektórzy chcą po prostu walczyć o zdrowie swoich włosów. Nie warto więc podchodzić do sprawy na zasadzie "E tam!" i słuchać osób, które uważają, że szampon zupełnie wystarczy, jeśli chodzi o pielęgnację, bo po prostu tak nie jest. Jeśli nie otrzymałaś od natury włosów nie do zdarcia, nie przejmuj się nietrafnymi komentarzami, tylko bacznie obserwuj swoje i po prostu stosuj taką pielęgnację, która najbardziej im służy.

Przykładem tego jestem chociażby ja sama. Gdybyście porównali zdjęcia moich włosów z dzieciństwa z obecnymi, nie uwierzylibyście, że należą do tej samej osoby. Były naprawdę marne - cienkie, rzadkie, wiecznie przyklapnięte i absolutnie niczym nie zachwycały. Również w późniejszych latach nie należały do najpiękniejszych. Od zawsze były po prostu słabe, szybko się niszczyły, wymagały silnego odżywienia, którego wcześniej z powodu braku odpowiedniej wiedzy nie byłam w stanie im zapewnić. Nadal nie są idealne, ale wierzcie mi, że przez ostatni rok nastąpiła bardzo duża poprawa w ich stanie. Można mówić, że naturalna i systematyczna pielęgnacja jest przesadą, ale gdybym nie zaczęła dbać o nie w taki sposób jak teraz, nadal wyglądały by tak, jak na starych zdjęciach i osoby, którym wystarcza sam szampon nie mają tu nic do powiedzenia.

Do czego więc zmierzam? A no do tego, że chyba wreszcie należy pogodzić się z tym faktem, że naprawdę każde włosy są inne i nie warto się zniechęcać widząc, że ktoś ma piękniejsze mimo tego, że o nie nie dba. Trzeba wziąć się do pracy, poznawać bieżące potrzeby swoich tak, aby potrafić wydobyć z nich ich własny potencjał. Bo nie ma świecie włosów, które go nie mają.


Pozdrawiam,
Klaudia

13 komentarzy:

  1. Ja zazwyczaj jednak nie zauważam takich pięknych włosów, żeby mi dech zapierało. Niektórzy ludzi jakich widzę mają naturalki - to owszem są ładne i lśniące- ale jakoś mnie szczególnie nie zachwycają, że aż chciałabym je mieć, po prostu się mi podobają i tyle. Ci co farbują już nie mają takich cudów ( czyli większość populacji), zazwyczaj widzę spuszone, suche, poplątane i często spięte w jak najgładszy kucyk.
    Jedynie włsoy włosomaniaczek mnie zachwycają:D
    Uczę się cały czas kochać moje włosy takie jakie są i z nich wyciągać tyle ile dadzą rady:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja mam na odwrót, często spotykam osoby, które nic z nimi nie robią i czasami aż mi żal, że ja poświęcam swoim włosom tyle uwagi, podczas gdy inni się w ogóle nie wysilają, a uzyskują lepsze efekty :P i nie chodzi mi tylko o blask czy kolor, przede wszystkim o zdrowie i kondycję. zastanawiałam się np. nad tym, jak to możliwe, że ktoś np. szarpie włosy grzebieniem, nie związuje ich w zimie, na obiad je drożdżówkę, na deser batona, a na kolację pizzę i mimo to włosy w ogóle się nie niszczą. nic a nic! odpowiedź jest chyba zawarta w mojej notce...

      Usuń
  2. Masz rację. Nie tylko z włosami tak niestety jest :(
    Sama jestem czasem wkurzona, że muszę wydac kupę kasy na kosmetyki do włosów zamiast kupic sobie jakieś ubrania czy coś w tym stylu. ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog! Mam długie włosy, bo aż do pasa i od dawna szukałam blogów na których znalazłabym porady co do ich pielęgnacji.
    Twój blog jest fantastyczny!
    Z przyjemnością dodaję go do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. cos w tym jest, jednak większość włosomaniaczek to dziewczyny po przejściach (trwała, rozjaśnianie, farbowanie, prostowanie itd). osoby, które nigdy nie uzywały chemii i nie paliły włosów prostownicą mają inne potrzeby, a włosy maltretowane nieraz przez kilka lat nie zamienią się w przeciagu roku czy dwóch we włosy jak z reklamy. przykład- znajoma, jeszcze 2 lata temu miała piękne naturalne długie włosy, pielęgnacja- zwykły szampon i odżywka. poza tym nic z nimi nie robiła, nie odżywiała się zdrowo, a włosy miała cudowne. ale się zaczęło- w okresie kiedy ja walczyłam o włosy po spaleniu rozjaśniaczem, ona zaczęła przygodę z prostownicą, potem farbowanie, rozjaśnianie, znów farbowanie, doszły do tego tonery. pokazywałam jej moją watę cukrową na głowie i pytałam, czy też chce do tego doprowadzić, ale twierdziła że ma bardzo grube i wytrzymałe włosy i jej to nie grozi. teraz to ona ma watę cukrową, włosy przerzedziły jej się jak kiedyś mnie. jedyne co zrobiła, to zafarbowała się na naturalny kolor, prostuje nadal, ale kolor musi poprawiać bo wiadomo, na wypalonych wlosach się nie utrzyma. kiedyś prawie ją przekonałam do olejowania, ale twierdzi, ze nawet widząc u mnie zmianę, woli poczekać aż odrosną same. jeszcze na koniec długiego ględzenia dodam, że już walczę o włosy ponad 3 lata, a jeszcze nie doszły do siebie. więc nie warto się przejmować tym, że ktoś uzywa samego szamponu i ma super włosy, trzeba mieć satysfakcję z walki o zdrowy włos widząc, że każdego dnia są coraz piękniejsze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie :) ale są włosomaniaczki które nie miały przygód z prostownicą i farbowaniem, np. ja, a mimo to miały zniszczone i niezdrowo wyglądające włosy. nie było to wynikiem systematycznego niszczenia, a zaledwie paru niedopatrzeń i zaniedbań. myślę, że jednak świadoma pielęgnacja daje bardzo wiele, więc skoro efekty są dobre, to dlaczego miałabym z tego zrezygnować?

      Usuń
    2. świadoma pielęgnacja często wtapia się w rutynę ;-) dla nas to nic niezwykłego, ale dla osób "niewtajemniczonych" może wyglądać jak niepotrzebne dziwactwo :P (mój szef uwielbia codziennie rano pytać, co robiłam poprzedniego dnia z włosami bo nie może pojąć "jak tak można" nakładać np maseczkę cebulową albo płukać włosy w occie jabłkowym:P myśli że od przyjscia z pracy do położenia się spać nakładam jakieś maseczki, olejki, robię masażyki i inne.. i chyba reszta myśli podobnie). wiem jedno- patrząc na wciąż poprawiającą się kondycję włosów, oraz to, jak wyglądały wcześniej, jestem z siebie dumna. i KAZDA włosomaniaczka powinna być dumna ze swoich włosów, a przede wszystkim nie poddawać się nie widząc od razu efektów swoich działań

      Usuń
  5. znam kilka takich dziewczyn :d tylko pozazdrościć :) ale dla mnie włosomaniactwo to trochę hobby, poza tym widzę efekty dbania o włosy, które mnie bardzo cieszą :) KOCHAM SWOJE WŁOSY :)

    OdpowiedzUsuń
  6. hah.to wyrażenie ma sens bo Inna to piosenkarka.posiada ona długie czarne włosy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. naprawdę? to nie wiedziałam, bo nigdy o niej nie słyszałam, a samo słowo "inna" było napisane z małej litery, więc nawet nie przyszło mi do głowy, że może chodzić o konkretną osobę. dzięki za informację ;)

      Usuń
  7. doskonale Cię rozumiem, sama mam przyjaciółkę, która z włosami nie robi nic szczególnego- jedynie szampon i odżywka, a mimo to włosy ma długie, gęste i piękne, a do tego jak szybko rosną! nie słyszała nic o włosomaniactwie, a jak kiedyś powiedziałam jej o olejowaniu- zaczęła się śmiać. mimo to ona często słyszy pochwały na temat włosów, podczas gdy ja, zapalona włosomaniaczka, nie słyszę nigdy ;) ale coż, trzeba się pogodzić z tym, że włosomaniactwo nie zawsze jest sprawiedliwe i dalej walczyć o piękne włosy, przede wszystkim dla siebie! :D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...