Zapraszam także tutaj:

wtorek, 5 czerwca 2012

Moje włosy - Czerwiec 2012


Podsumowując pierwsze miesiące... :)

Zdjęcie przedstawia aktualny stan moich włosów. Zrobiłam je kilka dni temu i do dzisiaj czekałam na poprawę pogody, abym mogła zrobić lepsze - to niestety było robione z lampą, która sprawia że  jest nieco przekłamane. Na zdjęciu z lampą nie widać wielu defektów, włosy bardziej się błyszczą i na ogół wyglądają na zdrowsze. Mam tego świadomość i dlatego staram się robić zdjęcia przy naturalnym oświetleniu, ale tym razem nie było wyjścia. Na dodatek musiałam je mocno rozjaśnić... ach ta pogoda :)

Jak widać, skróciłam włosy o kilka centymetrów. Zrobiłam to, ponieważ końcówki były już trochę zniszczone, a ponadto chciałam się pozbyć przynajmniej tej najbardziej wysuszonej części. Sama nie wiem, czy odpowiada mi ta fryzura, dziwnie się czuję w takich krókich włosach, układają się też różnie, ale liczę na to, że szybko odrosną. Na co są spore szanse, biorąc pod uwagę ich obecne możliwości ;)


Co mogę powiedzieć po tych trzech, czterech miesiącach?
Przede wszystkim udało mi się mocno ograniczyć wypadanie, choć tego sukcesu nie przypisywałabym raczej sobie - skończył się stres związany z maturami i wtedy też ten problem się rozwiązał. Włosy są o wiele bardziej nawilżone niż były, mniej poszarpane i połamane, szybciej rosną. Zdecydowanie służą im delikatne szampony bez SLS/SLES - na ogół są po nich dobrze umyte, świeże przez kolejne 2 dni, czyli w normie. Myślę, że głównie zmiana szamponów wpłynęła na ich poprawę. Jak na razie nie stosuję silikonów za wyjątkiem serum na końcówki i to na razie także się sprawdziło. Niestety muszę zrezygnować z diety... To, co dobre dla włosów, okazało się niedobre dla mnie. Picie herbat ziołowych, rezygnacja z fast foodów i ograniczenie cukru sprawiły, że schudłam jeszcze bardziej i teraz muszę się skupić przede wszystkim na tym, aby tę wagę nadrobić. Szkoda, że w dzisiejszych czasach zdrowe odżywianie równa się odchudzaniu... cóż, a przecież nie każdy kto chce się zdrowo odżywiać jest otyły i uzależniony od McDonalda, nie?

Największym problemem moich włosów jest to, że każdy z nich jest innej długości mimo, że nigdy nie były cieniowane. Nie wiem, czy to kwestia słabych cebulek, czy te włosy są po prostu pourywane, ale fakt jest taki, że mają skłonności do puszenia się i nigdy, nawet po rozczesaniu nie tworzą gładkiej, jednolitej warstwy. Nie wiem, czy jest na to jakaś rada - takie same włosy ma moja mama i ciocia, więc może jest to uwarunkowane genetycznie, choć dla mnie osobiście niezrozumiałe.


Produkty, których używam:
- balsam do kąpieli Babydream fur Mama, szampon Malwa Czarna Rzepa
- odżywka Isana z olejkiem babassu
- maska Alterra Granat & Aloes
- olejek Alterra Granat & Awokado
- olej winogronowy
- olejek rycynowy
- odżywka bez spłukiwania Joanna Miód & Proteiny mleczne
- serum Loreal Proffesional
- suplement: Skrzypovita


Aktualnie chciałabym przetestować olejek rycynowy - czy rzeczywiście przyspiesza wzrost. Ponadto myślałam też o wcierce Jantar, ale to bardziej odległe plany. Myślę, że zmieniłam już wystarczająco dużo w pielęgnacji i na razie wolałabym zużyć te produkty, które mam, niż zasypywać łazienkę kolejnymi. ;)

Pozdrawiam serdecznie,
Klaudia

10 komentarzy:

  1. Klaudio zdrowe odżywianie nie równa się chudnięciu. Po prostu zjadasz za mało kalorii i wartości odżywczych.Policz ile kalorii dostarczałaś jedząc zdrowo? Zdrowa diata-nie ma bata konieczna jest regularność, a przytycie łączy się z podbijaniem kaloryczności. Tłustsze sery,mięso, oliwy,masa orzechów,masło orzechowe, gorzka czekolada, domowe słodkości(!) dołączane do większości posiłków sprawią,że nie schudniesz. :) Ale staraj się ogarnąć ile kalorii potrzebujesz by przytyć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, ale kiedyś na przykład jadłam hamburgera, a teraz w jego miejsce jem kanapkę, powiedzmy z szynką i warzywami. masa podobna, a kaloryczność zupełnie różna. nie jestem w stanie zamiast jednego hamburgera zjeść pięciu kanapek. jak pisałam w notce, schudnięcie spowodowało ograniczenie słodyczy, cukru w herbacie itd, cukier jest bardzo kaloryczny, a nie nadrobię go niczym, musiałabym jeść i jeść. dlatego chyba na razie odpuszczę sobie jako taką dietę. dziękuję za rady - jeśli masz jeszcze jakieś dla takich chudzielców jak ja to będę wdzięczna :)

      Usuń
    2. Kanapka z domowym kotletem?
      domowe fastfoody-kaloryczne ale wiesz co w nich jest
      Miód/syrop klonowy w herbacie,owsiankach, plackach,naleśnikach
      słodycze wybieraj te zdrowe lub domowe jak pisałam ciasta,zbożowe batoniki domowe,granole do śniadań i do tej kanapki dodaj coś słodkiego
      Sosy-łatwo im podbić kaloryczność
      Obiady posypuj serem żółtym albo rozdrobnionymi orzechami
      Śmietana zamiast jogurtu naturalnego
      Do wspomnianej kanapki koktajl dosłodzony miodem czy syropem jakimś
      soki owocowe wyciskane
      Do kawy można się pokusić o syropy smakowe
      Gorzka czekolada
      Lody na śmietance domowe również odpowiednio domowo dosładzane
      Winogrona i banany

      bany nie wiem co mnie jeszcze...nie mam pomysłów już xD

      Usuń
    3. kochana dziękuję Ci bardzo za rady :) mówisz że miód jest bardziej kaloryczny niż cukier? hamburgery, jeśli je jadam, to właśnie te domowe, na szczęście :) nie pijam kawy, nie jadam lodów ani nie używam jogurtu naturalnego, ale o np. koktajl bananowy można by się pokusić. fajne te Twoje pomysły! dzięki jeszcze raz :)

      Usuń
    4. Wartości miodu i cukru są identyczne(po 40kcal w łyżeczce ;)
      A wiadomo lepiej miodku pojeść niż cukru.

      Nmzc :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zmyłam silikoniki i inne takie, zastosowałam zalecane produkty i...moje włosy zaczęły się kręcić a co gorsze wyglądają tak,że zaczynam szukać bandanek,gumek i opasek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bo tak może być... silikony obciążają włosy i sprawiają że mogą zacząć się kręcić. jeśli tak jest u Ciebie to może na początku nie rezygnuj z silikonów całkiem, a używaj lekkich np. w odżywce. i przede wszystkim odżywiaj włosy... o tym będą następne notki :)

      Usuń
    2. Włosy mogą się kręcić prędzej po zmyciu silikonów, niż po ich nałożeniu ;)

      Oglądając Twoje włosy mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że masz fale. Możliwe, ze więcej niż 2a, ale to już wyciśnie pielęgnacja.

      Spróbuj wystylizować je na żelu lnianym albo zwykłym, zastosować odżywkę bez spłukiwania i zobaczysz, że będą wyglądać zdrowiej już po jednym takim razie :)

      Włosy falujące i kręcone z reguły nie są w stanie obyć się bez wykończenia w postaci odzywki bs i stylizatora. Wtedy stają się mięsiste i zadowolone :))

      Czekam na post z pierwszymi próbami!

      Usuń
    3. tak, nieprecyzyjnie się wyraziłam - chodziło mi o to, że włosy mogą się zacząć kręcić po ich zmyciu. mój błąd, ale już sprostowany :)

      to w takim razie chyba spróbuję... jej, zawsze wszyscy podziwiali moje włosy za to, że są takie proste, a teraz im dłużej o nie dbam, tym coraz mocniej się falują... może to rzeczywiście za sprawą rezygnacji z silikonów :) tak czy inaczej, jestem ciekawa, co z tego wyjdzie... ;p

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...