Zapraszam także tutaj:

piątek, 8 marca 2013

Dlaczego chcę, by moje włosy rosły szybciej?

Dzisiejszy Dzień Kobiet był naprawdę bardzo miły :) Oczywiście i tak nic nie przebije zeszłorocznego, kiedy to kąpałam się w Morzu Martwym, a temperatura powietrza wynosiła 32*C, ale i tak był bardzo udany, mimo niepogody za oknem. Rano przed wejściem na uczelnię stał bardzo miły chłopak, który rozdawał cukierki wszystkim spotkanym dziewczynom, składając każdej z nas życzenia, następnie kolejne słodkości od chłopaków od nas z grupy (plus śpiewanie przez całą godzinę chińskich piosenek zamiast robienia zajęć :P), dalszy ciąg prezentów w domu, a na koniec dnia tulipan od znajomych chłopaków :) Dzień Kobiet to naprawdę bardzo miłe święto, mam wrażenie, że o wiele mniej komercyjne od Walentynek, a jednocześnie doskonała okazja do tego, by coś miłego dla kogoś zrobić.

Ponadto w dniu dzisiejszym wreszcie wybrałam się do stacjonarnego sklepu z kosmetykami naturalnymi (jeśli jesteście z Lublina, znajduje się on na Krakowskim Przedmieściu) oraz przy okazji do Groty Solnej. W obu sklepach można dostać wiele ciekawych produktów, m.in. rosyjskie kosmetyki, półprodukty (np. masło shea, glinki, oleje wszelkiej maści) oraz naturalną żywność. Niczego nie potrzebowałam, więc nic nie kupiłam, ale na przyszłość będzie to na pewno świetne źródło zaopatrzenia :) Ceny są nieco wyższe niż w sklepach internetowych, ale biorąc pod uwagę brak konieczności płacenia za przesyłkę na pewno opłaca się kupić stacjonarnie wiele z oferowanych produktów.

http://ashleybeautyblog.wordpress.com/
W dzisiejszej notce trochę rozważań na temat zapuszczania i przyspieszania porostu. Jak wiadomo, ten temat nie jest obcy żadnej kobiecie - każda z nas na pewno kiedyś zapuszczała włosy, z różnym skutkiem. O swoim podejściu do zapuszczania pisałam już na blogu wiele razy i generalnie jestem zdania, że o wiele lepsze są włosy krótsze, a zdrowe i zadbane niż przesadnie długie i zniszczone. Pisałam także, że nie zamierzam już zapuszczać swoich, a jednak ciągle zamieszczam porównanie przyrostu i stosuję przyspieszacze. Więc jak to ze mną jest?

W tej notce chciałam zasygnalizować, że poza oczywistym efektem w postaci większej długości, zapuszczanie i przyspieszanie porostu może mieć nieco inny cel. Tak jak pisałam w tym poście, staram się przyspieszyć porost, ponieważ chcę się jak najszybciej pozbyć ich najniższej, najbardziej zniszczonej części. Tamte "stare" włosy były zniszczone przez złe traktowanie, używanie nieodpowiednich kosmetyków oraz nieprawidłową dietę. "Nowe", które wyrosły już za czasów włosomaniactwa, wyglądają zupełnie inaczej i nie mogę się doczekać, kiedy moje włosy będą w 100% zdrowe (do celu brakuje mi już tylko kilku cm) :) Oczywiście ten powód zapuszczania jest aktualny właściwie cały czas - przez ciągłe inwestowanie w pielęgnację stan włosów (przynajmniej teoretycznie) stale się poprawia, więc zależy mi na tym, by ciągle stawały się mocniejsze.

Innym powodem intensywnego zapuszczania, który już nieco mniej mnie dotyczy jest to, że szybki wzrost pozwala nam na więcej włosowych metamorfoz i eksperymentów, np. farbowanie i cięcie. Włosy, które rosną szybko, nawet po nieudanej zmianie w ciągu krótkiego czasu powrócą do stanu poprzedniego. Szybki wzrost pozwala także na częste podcinanie, przez co końcówki są cały czas w idealnym stanie.

Jeśli zaś chodzi o samą długość, nadal nie zdecydowałam się, co w tej kwestii zrobić. Nie mam wymarzonego celu, do którego dążę i w zasadzie sama nie wiem, czy chcę nadal zapuszczać, czy obecna długość mi wystarcza. Na razie więc po prostu zapuszczam, dbając o ich kondycję oraz stosując metody na przyspieszenie porostu z powodów opisanych powyżej. Myślę, że mimo wszystko szybko rosnące włosy przynoszą więcej korzyści niż strat - ściąć można zawsze, ale z zapuszczaniem nie jest już tak łatwo.


A Wy jak podchodzicie do kwestii zapuszczania? :)

Pozdrawiam,
Klaudia

8 komentarzy:

  1. Również jestem zdania, że lepsze włosy zdrowe i krótkie niż długie i zniszczone ;) Ja sama już osiągnęłam cel 'zdrowe po całości', teraz zapuszczam do wymarzonej długości- do talii *.* Na razie włosy sięgają trochę za pasek stanika, więc sobie poczekam ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie jest problem innego typu:D Dążę do zapuszczenia zewnętrznej warstwy, która jest pozostałością po cieniowaniu ;) - włosy są już względnie równe i nie chodzi tutaj o równanie, po prostu ta zewnętrzna warstwa była 'na górze' kiedy włosy były jeszcze cieniowane... jest więc najbardziej zniszczona, bo była jednocześnie końcówkami (niestety przy cieniowaniu tak to wygląda).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, to też jest kolejny ważny powód do zapuszczania - schodzenie z cieniowania :)

      Usuń
  3. dzięki za cynk o sklepach z produktami, przy okazji tam kiedyś zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozpieścili Was chlopcy, pozazdroscic! Masz racje, wazne jest czesto podcinanie koncowek, bo potem wlos po prostu są... zmeczone. O dlugie trzeba dbac! Buziaki, zapraszam na nową notkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. obecnie chcę się pozbyć farbowańców, których jest coraz mniej, później zapuszczę zdrowe włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na początku włosomaniactwa zależało mi, żeby moje włosy szybko rosły. Jednak zauważyłam, że potrzebne im podcięcie, podcinałam z wielkim żalem. Wspomagałam wzrost włosów wcierkami, suplementami, drożdżami, pokrzywą. Teraz najbardziej cieszy mnie to, że moje włosy są miękkie, błyszczące i w coraz lepszym stanie. W lutym podcięłam włosy o 4-5 cm i robiłam to autentycznie z uśmiechem, a długich nie mam :) Najważniejsze, żeby były zdrowe.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...