W grudniu nie popisałam się, jeśli chodzi o częstotliwość dodawania nowych notek, ale takie są już uroki blogowania, że raz ma się ochotę pisać więcej, raz mniej. Nie obiecuję więc, że w styczniu będę się tu pojawiać częściej, bo nie lubię się do niczego zmuszać. Ale zapewne nadajedzie niebawem czas, kiedy znów będę miała ochotę na prowadzenie bloga :) A tymczasem życzę Wam wszystkim wspaniałego i udanego 2013 roku :)
A co z moimi włosami w grudniu?
Miniony miesiąc nie był najlepszy, ale nie był też najgorszy. Głównym problemem było przesuszenie, które zdarzało mi się od czasu do czasu, a sporym osiągnięciem znaczne zmniejszenie wypadania. Włosy są gęste i zdrowe :)
Przez cały grudzień piłam skrzypokrzywę i jestem bardzo zadowolona z tej kuracji. Niestety z racji świąt moja dieta okazała się być katastrofą - kiedy minie okres świąteczno-sylwestrowy, zdecydowanie powracam do zdrowszego żywienia :P
Zastanawiam się również, czy jednak nie zapuścić włosów jeszcze odrobinę - dobrze się czuję w tej długości, ale może gdyby sięgnęły zapięcia od stanika, byłoby lepiej? ;) W grudniu nie podcięłam włosów, ale zrobię to w ciągu kilku najbliższych dni, bo lubię mieć końcówki w idealnym stanie i mimo ewentualnego zapuszczania zostaję przy opcji comiesięcznego podcinania.
Wiem, że znów nierówno zestawione, ale coś tam można porównać.
To tyle na temat moich włosów w styczniu :) Swoją drogą, za 2 miesiące minie rok od czasu, kiedy zaczęłam o nie dbać... nie do wiary, jak ten czas czasem szybko leci, wydaje się, że coś było tak niedawno, a tymczasem mija kolejny rok. W takim czasie pewne wnioski i podsumowania nasuwają się same, ale te dotyczące mojej osoby opublikuję pewnie na moim drugim blogu :)
Pozdrawiam Was serdecznie,
Klaudia
Ładne:) Ja bym pewnie na Twoim miejscu tak skusiła się na troszkę dłuższe, bo ładne i gęste. Myślę, że te parę centymetrów końcówkom nie zaszkodzi:)
OdpowiedzUsuńładne, gęste włosy :)
OdpowiedzUsuńteż chcę taką gęstość, ooo *-*
OdpowiedzUsuńzazdroszczę gęstości :)
OdpowiedzUsuńwczoraj miałaś bardzo ładne włoski.
OdpowiedzUsuńA ja się zastanawiam z kolei nad radykalnym ścięciem..
P.S. - Czekam na notki
tnij! tylko jak radykalnie, to lepiej nie u mnie XD
Usuńsporo urosły ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie, w zestawieniu ze zdjęciem z lutego 2012 widać znaczną poprawę! Gratuluję i życzę cierpliwości ;) Zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuń