Pamiętacie Natalię i jej włosy, którym poświęcony był ten post? ;) Wczoraj Natalia przyszła do mnie na małe podcięcie. Chciała pozbyć się 1-2 cm zniszczonych końcówek, a także nieco wyrównać włosy, które są cieniowane, a w związku z tym podzielone na kilka przedziwnych warstw, które ciężko było w jakikolwiek sposób zdefiniować :P
Ostatecznie włosy podzieliłam na trzy części, które zasadniczo się od siebie różniły. Warstwa znajdująca się od spodu była praktycznie prosta i zdrowa, natomiast dwie pozostałe bardzo, bardzo suche, niesforne, ogólnie rzecz biorąc - w nie najlepszej kondycji.
Dolna warstwa została ścięta o jakieś 3cm, górne - ok. 1-2cm. Włosy odżyły i od razu zaczęły wyglądać dużo lepiej :) Zostały też nieco nawilżone Isaną z olejkiem babassu wtartą "na sucho". Nie były specjalnie stylizowane.
Niestety, zapomniałam zrobić zdjęcie przed, ale efekt końcowy prezentował się tak:
z tyłu |
strona prawa (lepsza) |
strona lewa (gorsza) |
Tak czy inaczej, mimo kilku problemów, z jakimi zmaga się Natalia, jej włosy i tak są przepiękne :)
Pozdrawiam serdecznie,
Klaudia
Tez wczoraj babcia mi podcinala wlosy, mam nadzieje ze szybko odrosna ;) Moja pielegnacja wlosow trwa okolo 2 miesiecy,wlosy wygladaja na zdrowsze,ale niestety dalej wypadaja pomimo iz pije codziennie skrzyp z pokrzywa ;(
OdpowiedzUsuńJej włosy wyglądają dużo lepiej niż z początu tamtego posta. Pieknie lśnia :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się :))
Usuńja muszę w sumie też już podciąć troszkę :D
OdpowiedzUsuń